Wysoką jakość treści zapewnia Harmonia Poradnia Zdrowia Psychicznego

LOGO HARMONIA LXM RGB.svg
20.11.2025

Znasz relacje, które z zewnątrz od razu budzą niepokój, bez problemu można w nich wskazać ofiarę i agresora, a jednak z dziwnych przyczyn i w zupełnie nielogiczny sposób osoba doznająca przemocy broni swojego oprawcy? To zjawisko, które nie dotyczy wyłącznie filmowych porwań, ale jest obecne też w związkach, rodzinach czy w miejscu pracy. Skąd się bierze i dlaczego w ogóle jest możliwe? Dowiedz się, czym jest i na czym polega syndrom sztokholmski.

 Kobieta z głową w rękach wskazywana palcami

Spis treści

Syndrom sztokholmski – co to znaczy i jaka jest historia nazwy?
Syndrom sztokholmski – objawy
Syndrom sztokholmski przykłady relacji
Leczenie i wyjście z syndromu sztokholmskiego
Syndrom sztokholmski – podsumowanie najważniejszych informacji

Syndrom sztokholmski – co to znaczy i jaka jest historia nazwy?

Syndrom sztokholmski, inaczej syndrom ofiary, można zdefiniować jako specyficzny stan psychiczny, w którym osoba będąca ofiarą (np. zakładnik, porwany, doświadczający przemocy) zaczyna odczuwać sympatię, lojalność lub przywiązanie wobec swojego oprawcy – często wbrew logice i własnym interesom. W praktyce może dochodzić do paradoksalnej sytuacji, w której ofiara broni sprawcy, tłumaczy jego działania, odmawia współpracy z osobami chcącymi ją ratować lub nawet angażuje się w działania na rzecz pomocy oprawcy.

Syndrom sztokholmski – na czym polega dokładnie?

Jego mechanizm można określić jako adaptacyjną strategię przetrwania w sytuacjach ekstremalnego zagrożenia i braku kontroli nad własnym losem. W takiej sytuacji pomimo wszystko naturalnie dążymy do nadawania sensu otaczającej nas rzeczywistości.

Wśród kluczowych mechanizmów syndromu sztokholmskiego wyróżniamy:

  1. Zależność i brak równowagi sił
    Ofiara znajduje się w sytuacji, w której nie ma realnej władzy nad własnym życiem. To sytuacja, w której np. otrzymywanie pożywienia, załatwianie potrzeb fizjologicznych, kontakty ze światem zewnętrznym i bezpieczeństwo zależą od oprawcy. Ta całkowita zależność stwarza w psychice ofiary sytuację, w której nawet minimalne akty „łaski” oprawcy są postrzegane jako spore ustępstwo.
  2. Gesty „życzliwości” lub okresowe okazywanie litości
    Nawet niewielkie działania oprawcy, np. momenty stwarzania poczucia względnego bezpieczeństwa, pomoc w wybranych sytuacjach, brak agresji w momencie, w którym ofiara się go spodziewa, mogą zostać zinterpretowane przez nią jako przejawy dobroci. Gesty te sprzyjają budowaniu dysonansu poznawczego: „On mnie rani, ale też mnie chroni i chce dla mnie dobrze”.
  3. Izolacja od innych źródeł wsparcia
    Gdy ofiara nie może kontaktować się z osobami z zewnątrz lub gdy docierające do niej informacje o rzeczywistym świecie są ograniczone, więź z oprawcą staje się dla niej często jedynym modelem relacji emocjonalnej. W takiej sytuacji ofiara może stawać się bardziej skora do identyfikowania się z oprawcą zamiast z grupami ratunkowymi, chcącymi udzielić jej wsparcia.
  4. Identyfikacja z oprawcą
    Często obserwuje się zjawisko, w którym ofiara zaczyna „przyjmować perspektywę” oprawcy. Usprawiedliwia go, tłumaczy jego czyny czy postrzega jego narrację jako własną. To mechanizm obronny, który poprzez przyjęcie części światopoglądu agresora redukuje wewnętrzne napięcie i lęk ofiary.
  5. Zaprzeczanie, racjonalizacja i przewartościowanie
    Ofiara może umniejszać wagę przemocy, zaprzeczać jej istnieniu lub przekonywać samą siebie (racjonalizować), że „to się zdarzało rzadko”, że „przesadzałem” lub że „to dla mojego dobra”. W miarę jak więź emocjonalna się pogłębia, mechanizmy obronne tego typu stają się silniejsze.

Syndrom sztokholmski – skąd nazwa?

Nazwa syndrom sztokholmski wywodzi się od wydarzeń z 1973 roku w Sztokholmie, kiedy podczas napadu na bank zakładnicy, przetrzymywani przez sześć dni w skarbcu, zaczęli wykazywać emocjonalne przywiązanie do swoich oprawców.

Ku zaskoczeniu policji i opinii publicznej po uwolnieniu nie tylko odmawiali składania zeznań przeciwko porywaczom, ale wręcz ich bronili, a jedna z ofiar twierdziła, że to działania służb były źródłem napięcia.

Zjawisko to opisał szwedzki psycholog Nils Bejerot, nadając mu nazwę „syndrom Norrmalmstorg”, która z czasem została spopularyzowana na świecie jako syndrom sztokholmski i jako taka funkcjonuje do dziś.

Czy syndrom sztokholmski to choroba?

Syndrom sztokholmski lub syndrom ofiary nie jest jednostką chorobową, ponieważ nie został uwzględniony w żadnej klasyfikacji chorób i zaburzeń psychicznych typu DSM-5 czy ICD-11.

Jest jednak traktowany jako zjawisko psychologiczne będące reakcją stresowo-traumatyczną opisywane szeroko w literaturze psychologicznej i medycznej oraz niejednokrotnie stwierdzany u pacjentów po przebytych wydarzeniach traumatycznych związanych z agresywnymi zachowaniami innych osób.

Jak rozpoznać syndrom sztokholmski  u dorosłych? Nie istnieją standaryzowane testy na syndrom sztokholmski. Jednak specjalista psycholog potrafi ocenić, czy osoba zmaga się z syndromem ofiary. A w ostatecznym rozpoznaniu pomagają innego rodzaju narzędzia, w tym te pomocne przy diagnozowaniu PTSD. Diagnozę może przeprowadzić także lekarz psychiatra, szczególnie jeśli ofiara przemocy cierpi na inne dolegliwości psychiczne i wymaga farmakoterapii.

Syndrom sztokholmski – objawy

Objawy syndromu sztokholmskiego najczęściej pojawiają się w sytuacjach długotrwałego stresu i silnej zależności. Nie tylko podczas porwań, ale również w relacjach przemocowych w rodzinie, w toksycznych związkach czy w miejscach pracy. Warto pamiętać, że nie każda ofiara reaguje w ten sposób, ale gdy się to dzieje, potrzebna jest specjalistyczna pomoc psychologiczna, by zrozumieć i przepracować ten mechanizm obronny.

Symptomy syndromu ofiary często są subtelne, jednak wyraźnie odbiegają od naturalnej reakcji na zagrożenie. Zamiast lęku czy wrogości wobec oprawcy pojawiają się pozytywne emocje i zachowania o charakterze obronnym.

Wśród najczęściej obserwowanych objawów syndromu sztokholmskiego wyróżnia się:

  • Emocjonalne przywiązanie do oprawcy – ofiara odczuwa sympatię, empatię lub nawet miłość wobec osoby, która ją więzi bądź krzywdzi. Może postrzegać agresora jako „jedyną osobę, która ją rozumie”.
  • Obrona i usprawiedliwianie oprawcy – ofiara broni sprawcy przemocy, minimalizuje jego winę lub tłumaczy jego zachowanie np. dzieciństwem, sytuacją życiową czy nadmiernym stresem.
  • Brak współpracy z ratownikami lub służbami – ofiara odmawia pomocy, składania zeznań lub może utrudniać działania wymierzone przeciwko oprawcy, mimo że z zewnątrz jej sytuacja wygląda na przemocową.
  • Poczucie lojalności wobec oprawcy – ofiara wykazuje silną więź psychiczną z oprawcą, często trudną do zerwania nawet po zakończeniu sytuacji przymusu. Czuje się zobowiązana do chronienia sprawcy pomimo wszystko.
  • Przeinaczanie faktów i racjonalizacja przemocy – ofiara tłumaczy sobie przemoc jako uzasadnioną („zasłużyłem”, „to był tylko incydent”), często bagatelizuje swoje cierpienie lub wypiera doświadczoną traumę.
  • Zachowania przypominające zależność emocjonalną – ofiara doświadcza poczucia winy, lęku przed utratą kontaktu z oprawcą, a nawet potrzeby ponownego wejścia z nim w relację po zakończeniu kryzysu.

Czy syndrom sztokholmski u dzieci jest możliwy?

Najczęściej mówi się o syndromie sztokholmskim u dorosłych, jednak może on dotyczyć również dzieci, szczególnie tych wychowywanych w środowisku przemocowym lub silnie opresyjnym (tam gdzie występuje przemoc domowa).

W sytuacjach, gdy dziecko jest zależne od rodziców lub opiekunów i doświadcza zarówno przemocy, jak i chwil „nagrodzonej” bliskości czy opieki, może rozwinąć się u niego mechanizm emocjonalnego przywiązania do oprawcy. Zjawisko to bywa obserwowane m.in. w rodzinach z przemocą domową, w środowiskach patologicznych, a także w grupach destrukcyjnych czy sektach, gdzie dziecko nie zna innego modelu relacji, dlatego zaczyna usprawiedliwiać krzywdzące zachowania, traktując je jako „normalne”.

Dzieci, podobnie jak dorośli, nie zdają sobie sprawy z cierpienia na syndrom ofiary, a silne mechanizmy obronne działające przez lata utwierdzają je w przekonaniu o typowości ich odczuć względem oprawcy. Dlatego też w pracy z ofiarami przemocy potrzebne jest specjalistyczne podejście oparte na empatii, zrozumieniu i psychoedukacji.

Syndrom sztokholmski przykłady relacji

Pojawienie się syndromu sztokholmskiego może dosięgnąć osób w różnym wieku i w różnej sytuacji życiowej. Zjawisko nie odnosi się wyłącznie do relacji partnerskich, choć tak opisywane jest najczęściej. Może wystąpić także w pionowych i poziomych relacjach rodzinnych, w szkole, w grupie przyjaciół, a także w miejscu pracy.

Syndrom sztokholmski w związku i małżeństwie

Jak wygląda syndrom sztokholmski w małżeństwie lub w związku partnerskim? Przedstawmy to na obrazowym przykładzie:

Kobieta latami doświadcza przemocy fizycznej i psychicznej ze strony męża, ale po każdym ataku (słownym lub fizycznym) on przeprasza i okazuje jej czułość. Z czasem zaczyna wierzyć, że „tak naprawdę ją kocha” i że jego agresja wynika z „trudnego dzieciństwa” lub z „nadmiaru stresu w pracy i wymagającego szefa”. Broni go przed rodziną i znajomymi, usprawiedliwiając jego wybuchy.

Przeczytaj także: 25 listopada Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet

Syndrom sztokholmski po rozstaniu

Często syndrom sztokholmski jest równie silny nawet po wyjściu z toksycznej relacji i osoby doświadczające go latami borykają się z wachlarzem różnych emocji. Jak wygląda taki przypadek?

Np.: Mężczyzna opuszcza partnerkę po latach toksycznej relacji. Jednak mimo cierpienia i poniżania, jakich doświadczał w trakcie trwania związku, nadal idealizuje byłą partnerkę. Tłumaczy sobie, że „była dla niego najlepszą osobą” i że „w gruncie rzeczy to z nią najlepiej spędzało mu się czas, gdy było dobrze”, ignorując przemoc i zdrady. Zamiast czuć ulgę, odczuwa tęsknotę i potrzebę kontaktu z nią.

Syndrom sztokholmski w relacjach rodzinnych

Syndrom ofiary może dotknąć również jednego z członków rodziny, który był ofiarą przemocy fizycznej lub psychicznej, niezależnie od zajmowanej przez niego pozycji, czyli bycia rodzicem, dzieckiem czy rodzeństwem.

Oto kilka reprezentatywnych przykładów syndromu sztokholmskiego w relacjach rodzinnych:

Relacja dziecko–rodzic.

  • Syndrom sztokholmski ojciec-dziecko
    Dziecko żyjące w domu z przemocowym ojcem, który potrafi być brutalny, ale czasami kupuje prezenty albo zabiera na wspólne wyjścia, zaczyna traktować go jako „dobrego tatę” i odrzuca pomoc z zewnątrz.
  • Syndrom sztokholmski matka–córka
    Dorastająca dziewczyna regularnie słyszy od matki krytykę i upokorzenia, ale jednocześnie matka okazuje jej czułość w momentach kryzysu. Córka zaczyna wierzyć, że te surowe zachowania są „dla jej dobra” i broni matki przed innymi, mimo cierpienia, którego jej przysparza.

Relacja małżeńska w rodzinie

  • Syndrom sztokholmski mąż-żona
    Żona w domu przemocowym, wielokrotnie obrażana i izolowana, tłumaczy zachowanie męża przed dziećmi, ucząc je, że „tak wygląda miłość” i że ojciec w głębi serca jest dobrym człowiekiem, który kocha ich wszystkich.

Relacja w rodzeństwie

  • Syndrom sztokholmski rodzeństwo
    Starszy brat przez lata wyśmiewa młodszą siostrę, kontroluje jej życie i manipuluje, grożąc ujawnieniem jej sekretów. Czasami jednak okazuje jej wsparcie – pomaga w szkole, daje pieniądze czy staje w jej obronie wobec rodziców. Z czasem siostra zaczyna wierzyć, że jego agresywne zachowania są formą „braterskiej troski”, a ona sama powinna być wdzięczna za jego obecność. Broni go przed rodzicami i znajomymi, ignorując własne cierpienie.

Zobacz też: Przemoc ekonomiczna – czym jest i jak sobie z nią radzić?

Syndrom sztokholmski w pracy – czy jest możliwy?

Syndrom sztokholmski w pracy może wystąpić, ponieważ środowisko pracownicze często opiera się na silnej hierarchii i zależności. Pracownik jest uzależniony od przełożonego finansowo, zawodowo i społecznie. Gdy pojawia się przemoc psychiczna czy mobbing, a jednocześnie przełożony od czasu do czasu okazuje uznanie lub „nagrodę”, pracownik może zacząć usprawiedliwiać krzywdzące zachowania. Mechanizm ten działa podobnie jak w innych relacjach zależnościowych. Ofiara, nie widząc realnej drogi ucieczki, tworzy emocjonalną więź z oprawcą, traktując ją jako sposób na przetrwanie.

Przykład syndromu sztokholmskiego w pracy:

  • Pracownik mobbingowany przez przełożonego przyjmuje, że „ostre wymagania” i ciągła krytyka są oznaką troski o jego rozwój zawodowy. Kiedy szef po fali upokorzeń pochwali go lub daje mały bonus, pracownik czuje wdzięczność i broni go przed innymi współpracownikami, choć sam cierpi psychicznie.

Dowiedz się więcej: Hejt – jak sobie z nim radzić

Leczenie i wyjście z syndromu sztokholmskiego

Wyjście z syndromu sztokholmskiego to proces wymagający czasu, odwagi i profesjonalnego wsparcia. Pierwszym i równocześnie najtrudniejszym krokiem jest uświadomienie sobie, że jest się ofiarą, a nie osobą „odpowiedzialną” za zachowania oprawcy. Bez tego przełamania iluzji trudno rozpocząć realną zmianę i drogę ku lepszemu samopoczuciu.

Kiedy pojawia się świadomość bycia ofiarą, proces psychiczny zwykle przebiega w kilku etapach:

  • Konfrontacja z własnymi emocjami – zderzenie uczuć lojalności czy sympatii wobec sprawcy z faktem, że była to relacja oparta na przemocy i kontroli. Dojście do tego, że „ukochany”, „kochana mama” czy „najlepszy szef” był tak naprawdę oprawcą.
  • Rozpad mechanizmów obronnych – stopniowe odrzucanie racjonalizacji typu „on tak naprawdę chciał dobrze” czy „to była moja wina”. Przyznanie się przed sobą, że doświadczyło się krzywdy, na którą nie miało się realnego wpływu.
  • Budowanie poczucia tożsamości i sprawczości – ofiara uczy się na nowo podejmować decyzje, ufać sobie i odczuwać niezależność. Powoli odzyskuje kontrolę nad swoim życiem i ma poczucie, że sama może decydować absolutnie o wszystkim, co jej dotyczy, bez pytania o zgodę czy opinię.
  • Odbudowa więzi społecznych – nawiązanie relacji z osobami wspierającymi, które nie bazują na strachu ani manipulacji. Oprawcy często odcinają swoją ofiarę od innych bliskich osób, by móc lepiej ją kontrolować. Osoba po wyjściu z syndromu ofiary musi więc często budować relacje na nowo i uczyć się zaufać ponownie właściwym osobom.

Proces wychodzenia z syndromu sztokholmskiego odbywa się najczęściej z pomocą psychoterapeuty, a w przypadku głębszych urazów również psychiatry. Ważne jest także wsparcie ze strony rodziny, przyjaciół czy grup pomocowych, które pomagają ofierze zbudować bezpieczne i wspierające otoczenie.

Syndrom sztokholmski – podsumowanie najważniejszych informacji

Co warto zapamiętać o syndromie sztokholmskim? Przede wszystkim, że jest to złożony mechanizm psychiczny, w którym ofiara przemocy lub przymusu zaczyna odczuwać przywiązanie, sympatię bądź lojalność wobec swojego oprawcy.

Może on wystąpić zarówno u dorosłych, jak i u dzieci, niezależnie od płci, statusu społecznego czy sytuacji życiowej. Ważne jest także to, że rozwój syndromu sztokholmskiego (syndromu ofiary) nie wynika ze „słabości”. To manipulator poprzez kontrolę, izolację i naprzemienne stosowanie przemocy i „życzliwości” wywołuje u niej takie reakcje. Zjawisko to może pojawić się w związkach, w rodzinie, w pracy czy w sytuacjach przetrzymywania zakładników. Jedyną skuteczną drogą wyjścia z sytuacji jest uświadomienie sobie swojej roli ofiary oraz podjęcie terapii z pomocą specjalisty.

Jeśli podejrzewasz u siebie lub bliskiej osoby objawy syndromu sztokholmskiego, nie bagatelizuj tego. Sięgnij po profesjonalne wsparcie i odzyskaj kontrolę nad swoim życiem.

Zweryfikowano przez psycholog i psychoterapeutę Patrycję Dąbrowską

Źródła

Carver J. M., Love and Stockholm Syndrome: The Mystery of Loving an Abuser, [data dostępu: 20.09.2025].

https://counsellingresource.com/therapy/self-help/stockholm

Herman L., Trauma. Od przemocy domowej do terroru politycznego, Czarna Owca, 2024.

Grygorczuk A., Dzierżanowski K., Kiluk T., Mechanizmy psychologiczne występujące w relacji ofiara-sprawa przemocy, Via Medica, 2009, [data dostępu: 22.09.2025].

chrome-extension://efaidnbmnnnibpcajpcglclefindmkaj/https://journals.viamedica.pl/psychiatria/article/viewFile/29133/23898

Karan A., Hansen N., Does the Stockholm Syndrome affect female sex workers? The case for a „Sonagachi Syndrome”, [data dostępu: 20.09.2025].

https://bmcinthealthhumrights.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12914-018-0148-4

Czerniak A., Psychologiczne paradoksy przemocy, Państwo i Społeczeństwo, 2024, [data dostępu: 22.09.2025].

https://bibliotekanauki.pl/articles/529106.pdf

Zobacz także

Wszystkie artykuły i poradniki